Sachajko: Należy mówić wprost, że trzeba rozebrać Nord Stream 2

Dodano:
Jarosław Sachajko (Kukiz'15) Źródło: PAP / Leszek Szymański
Rozbiórka pokazałaby, że bez gazociągu „Przyjaźń”, czyli bez Ukrainy, gazu Władimir Putin nie będzie sprzedawał – mówi poseł Kukiz’15 Jarosław Sachajko w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Jak pan ocenia sytuację na Ukrainie i pierwsze konkretne działania rządu Niemiec, który zdecydował o wstrzymaniu certyfikacji i uruchomieniu gazociągu Nord Stream2?

Jarosław Sachajko: Sytuacja jest wyjątkowo poważna i ona była taka od dawna, tylko przez wiele państw została zbagatelizowana. Sankcje powinny być już dawno nałożone na Rosję, a na pewno wtedy, kiedy przy granicach ukraińskich pojawiły się rosyjskie wojska. Takie stanowcze działania pokazałoby Władimirowi Putinowi determinację Zachodu. W tej chwili zawieszona została certyfikacja dla gazociągu, ale w mojej ocenie sankcje powinny być dużo dalej idące

Jak daleko?

Może należałoby powiedzieć wprost, że Nord Stream2 zostanie rozebrany? Zamiast zawieszać certyfikację, Niemcy na swoim wodach powinny zacząć rozbierać ten gazociąg. Certyfikacja to takie narzędzie administracyjne, które łatwo jest włączyć i wyłączyć. Rozbiórka pokazałaby, że bez gazociągu „Przyjaźń”, czyli bez Ukrainy gazu Władimir Putin nie będzie sprzedawał. Dodatkowo KE powinna powinna wezwać byłych polityków pracujących dla spółek rosyjskich do porzucenia tej pracy, a następnie nałożyć sankcje na ich majątek.

Kancelaria Prezydenta poinformowała, że w piątek w Warszawie odbędzie się szczyt państw Bukaresztańskiej Dziewiątki, czyli wschodniej flanki NATO. Czy Polska wreszcie pokazuje, że jest ważnym graczem w tej grze?

Na pewno tak. Odgrywamy na tyle ważną rolę, na ile możemy ją odegrać. Naprawdę nie umniejszałbym tu roli Polski. Przecież od wielu miesięcy mówimy o zagrożeniu ze strony Rosji. Dziś widzimy, że bagatelizowanie naszego stanowiska, doprowadziło do wjazdu czołgów na Ukrainę.

Czy to powinna być wreszcie sprawa ponad podziałami politycznymi?

To jest oczywiste. Powinna być tu jedność. Mi jest przykro, że od samego początku „totalna opozycja” nie podchodziła w taki sposób do tego tematu. Podobnie jest w przypadku brukselskich polityków. Potrafią co chwilę wywoływać debaty ws. Polski, potrafią szantażować Komisję Europejską również ws. Polski czy Węgier, a w przypadku Rosji nie widzimy stanowczych działań polityków opozycji.

Źródło: DoRzeczy.pl
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...